Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi: Mógłbyś do mnie
wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć... A co
powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? Pyta chłopak. Wygląda na to,
że tygrys. Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi
do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę
przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi: Kochanie, po pierwsze
nie wydaje mi się, żebyśmy ułożyli z tych kawałków cokolwiek
przypominającego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy, a
potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do
pudełka... .......Ksiądz udał się do dermatologa. Lekarz go
zbadał i stawia
diagnozę: Proszę księdza, jakby to powiedzieć
złapał ksiądz chorobę
weneryczna. Ksiądz poczerwieniał: No tak, trzy tygodnie temu
jakaś młoda
wczasowiczka kąpała się w stawie, po którym pływały
moje kaczki. Ostatnio
moja gosposia upiekła mi jedną i pewnie stąd to się
wzięło. Zapewne -
przytakuje lekarz. Ale następnym razem radziłbym jednak na widelec
zakładać
prezerwatywę...
There are no comments yet.
Leave your comment, start the discussion!